Od połowy XIX wieku pracownik uprzemysłowionego kraju poświęca o wiele więcej czasu na działalność zarobkową, niż miało to miejsce we wcześniejszych epokach historycznych. Czas skraca się niebezpiecznie – bo chcąc nadążyć ze wszystkim, człowiek przyspiesza. Nowe czasy w nowym tempie życia powodują, że zmieniają się potrzeby. Praca jest nie tylko wartością autoteliczną, ale kluczem do szybkich, ale hedonistycznych doznań jednostki. Pieniądz staje się władcą przyjemności, chociaż czasu jest na nią coraz mniej.
Wyścig szczurów definiuje bezwartościową z pozoru i niekończącą się pogoń za materialnym sukcesem, za zawodowym sukcesem. Bo praca pochłania tak wiele czasu, że również tam musimy konsumować swoją pozycję, prestiż. Wyczerpujący wysiłek również staje się przyjemnością, jak bieg z kawą przez zatłoczoną ulicę. Sensu nabiera błyskawicznie zmieniająca się kondycja ekonomiczna państw, kontynentów i powiązanych z nami przedsiębiorstw. Zaczynamy rozumieć zjawisko recesji, jako znak bożego gniewu. Sukces jawi się z kolei jako uwieńczenie procesu, którym jest dla współczesnego człowieka rozwój zawodowy.
Określenie wyścig szczurów pochodzi od sposobu zachowania się szczurów laboratoryjnych. Biegających w labiryntach lub w obracających się kołach. Nie osiągających w ten sposób niczego. Nie przynosząc korzyści ani stadu, ani jednostce. Inna próba interpretacji zjawiska, to legenda o królu szczurów. Głodzono zamknięte w klatce szczury. Głodne gryzonie zjadały osobniki słabsze. W klatce pozostał tylko jeden szczur, który zasłużył na miano króla. Wypuszczony z klatki, zagryzał pozostałe szczury. We współczesnym społeczeństwie ów człowiek-szczur bywa nowym arystokratą, dla którego reszta społeczeństwa bywa jedynie pokarmem lub nawozem, który szczur omija, by nie pobrudzić czystych rąk.
Absorbująca pracownika praca zawodowa jest bardzo często uważana za "wyścig szczurów". Związane jest to z faktem, że rzadko bywa jest właściwie doceniana i wynagradzana, co jest przecież zgodne z genezą społeczeństwa kapitalistycznego. Bo sprawiedliwość nie ma sensu w ujęciu ekonomicznym.
Dla niektórych pracodawców normą stało się ciągłe podwyższanie wymagań wobec pracowników, aby zwiększyć wydajność pracy. W czasach recesji, zmian na rynku, zmian potrzeb generowanych przez społeczeństwo bywa to nieuniknionym działaniem. Jednak częstym zjawiskiem staje się stres związany z pracą. Współcześnie czynności związane z pracą zarobkową zajmują w życiu mieszkańca krajów rozwiniętych ogromną ilość czasu. Tak więc niewiele zostaje go dla rodziny oraz do korzystania ze zdobyczy cywilizacji i wyższego poziomu życia.
Dlatego wolne zawody są bardzo często uznawane za bardzo satysfakcjonujące. Staje się to funkcjonującym mitem pracowników etatowych, którzy otoczeni pakietem praw socjalnych, zabezpieczeń grupowych i firmowych nie mają zamiaru ryzykować zmiany formy zatrudnienia. Częstym zjawiskiem staje się jednak brak zadowolenia z pracy i ograniczona możliwość korzystania z jej rezultatów. Praca przestaje więc być efektywna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz