piątek, 5 grudnia 2014

Zdrowa aktywność fizyczna


Obecna aktywność ruchowa dotyczy wykonywanej przez nas pracy i obowiązków dnia codziennego. Pomimo tego, w niczym ona nie przypomina aktywności fizycznej naszych przodków. Tymczasem aktywność fizyczna organizmu jest niezwykle ważna dla naszego organizmu.

Odpowiedni przebieg naszych procesów fizjologicznych i metabolicznych wiąże się z zapotrzebowaniem organizmu człowieka. Zrozumienie potrzeb naszego ciała jest niezbędne do jego prawidłowego funkcjonowania.

Medycyna radzi sobie obecnie coraz lepiej ze skuteczną terapią poważnych schorzeń. Odnosi też liczne sukcesy przy tak ciężkich chorobach, jak nadciśnienie płucne. Wsparcie pacjentom w procesie terapii przynosi niewielkie, ale nowoczesne narzędzie - przenośna pompa dozująca. Osobista pompa dozuje lekarstwa choremu na nadciśnienie tętnicze płucne.

Szokować może też fakt, że aktywność fizyczna może być ważna dla kogoś w czasach, w których minimalizuje się ją bardzo niebezpiecznie. Właśnie o aktywności fizycznej, nadciśnieniu płucnym oraz o pompie dozującej jest poniższy film

Zobacz też: Aktywność fizyczna w nadciśnieniu tętniczym płucnym.

sobota, 8 listopada 2014

Półtora miliona wyświetleń filmów na Budowane

Czy branża budowlana zmieści się na filmach w sieci? Chyba tak, skoro internauci chcą je oglądać. Kanał na YouTube.pl poświęcony budownictwu w Polsce - BudowanePL to kilkaset filmów, których łączna liczba wyświetleń przekroczyła już półtora miliona wyświetleń.

Licznik kanału dowodzi niezbicie, że video jest istotnym i ciekawym elementem edukacyjnym branży budowlanej w Polsce. Marketing video to narzędzie idealne dla branży budowlanej. Popularyzacja filmów wynika z ograniczeń, jakie wiążą się z prezentacją jednowymiarowego obrazu z procesu budowy domu. Budujemy przecież nie tylko w przestrzeni, ale również w czasie, a to najlepiej dokumentują materiały video.

Xella Polska, producent materiałów budowlanych Silka, Ytong oraz Multipor od dawna docenia edukacyjną rolę filmów video. Dlatego przez ostatnie lata opublikowała w internecie setki filmów prezentujących najróżniejsze zagadnienia branży budowlanej.

Filmy początkowo były publikowane w różnych miejscach w sieci, by od sierpnia 2009 zasilać kanał video BudowanePL w serwisie YouTube. To miejsce zostało podstawową platformą działań marketingu video Xella Polska.

Filmy na kanale BudowanePL prezentują proces wznoszenie budynków oraz konkretne zastosowania materiałów budowlanych Ytong, Silka oraz Multipor. Video tworzone jest z myślą o tych, którzy przymierzają się do budowy własnego domu oraz o tych, którzy chcą doskonalić swoje umiejętności w zawodach związanych ze stale się rozwijającą branżą budowlaną.

Na kanale regularnie pojawiają się nowe filmy, część z nich jest uporządkowana w kilkunastu, tematycznych playlistach.

czwartek, 9 października 2014

Prawa Damy z łasiczką

Gubimy się w gąszczu różnych niejasnych przepisów i obowiązujących zasad. W tej chwili każda domena naszego życia jest pełna najróżniejszych ustaleń zapisanych w kodeksach i skrupulatnie zamknięta w określonych sztywnych ramach zachowań.

Nigdy wcześniej człowiek nie deptał po tak niepewnym gruncie na wskutek faktu, że większość naszych działań może nieświadomie narazić nas na złamanie prawa. Co więcej, obostrzeń jest tyle, że nawet jeśli ich nie ma – to można wprowadzić je w życie i zasłaniać się nimi. Bo potrzeba specjalisty, żeby rozstrzygnął spór wyrosły na gmatwaninie prawnej

Aktualnym przykładem niespotykanego wcześniej absurdu zastrzeżeń do zastrzeżeń jest szeroka i coraz dziwniej rozumiana zabawa prawem autorskim i prawem majątkowym. Czy ktoś jeszcze rozróżnia takie szczegóły? W prowokacyjny i interesujący sposób zawitała do mediów po raz kolejny Dama z łasiczką Leonarda da Vinci.

W 1800 roku obraz Dama z łasiczką zakupił książę Adam Jerzy Czartoryski i podarował matce, Izabeli Czartoryskiej. Obecnie właścicielem dzieła jest Fundacja Książąt Czartoryskich, która przechowuje Damę z gronostajem w Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie. Nikt nie kwestionuje praw tejże Fundacji do dzieła Leonarda da Vinci Dama z gronostajem. Jednak Fundacja bardzo emocjonalnie zareagowała na próbę wykorzystania wizerunku dzieła.

Zarówno powstanie obrazu, jak i jego historia jest pełna ciekawostek, nawet w XXI wieku. Dama z gronostajem jest nawet główną bohaterką komedii sensacyjnej Vinci (reż. Juliusz Machulski, 2004).

Grafik Łukasz Adamczyk stworzył remiks Damy z łasiczką w ramach międzynarodowego konkursu organizowanego przez BO Paintings dla firmy piwowarskiej. W konkursowej pracy Łukasza Adamczyka kobieta znana z obrazu Leonarda da Vinci trzyma piwo zamiast łasiczki.

Propozycja Łukasza Adamczyka odniosła sukces w głosowaniu internautów. Organizator konkursu, BO Paintings unieważniła jednak głosowanie na wskutek niezadowolenia Fundacji Książąt Czartoryskich i poinformowaniu o naruszeniu praw autorskich do obrazu Leonarda da Vinci.

Łukasz Adamczyk nie do końca był przekonany argumentem, że dzieło z domeny publicznej nie może reklamować browaru. Przesłał zapytanie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, skąd otrzymał odpowiedź, że ustawa o prawie autorskim pozwala na wykorzystanie dzieł z domeny publicznej w dość swobodny sposób. Kto więc miał rację?

Źródło: Problem Damy z gronostajem

piątek, 3 października 2014

Miejskie pszczelarstwo

Pszczoły budują z wosku pionowe plastry z ułożonymi komórkami, służącymi do wychowu czerwi oraz przechowywania pokarmu. Dorosłe pszczoły i larwy odżywiają się nektarem, spadzią oraz pyłkiem kwiatowym. Pszczoły zakładają kolonie, czyli rodziny pszczele, które liczą od kilku do kilkudziesięciu tysięcy.

Pszczoły, te niezwykłe stworzenia, są ważniejsze dla człowieka, niż on dla nich. Ekspansywny ludzki gatunek długo nie doceniał tego małego, pracowitego owada. Pszczoły produkują miód, wosk, czy mleczko pszczele. Pszczoły pełnią w przyrodzie ważną funkcję, bo przenoszą pyłki, a kiedy ich brakuje, to wegetacja wielu roślin rozpoczyna się niebezpiecznie późno.

Najbardziej ekspansywnym gatunkiem jest pszczoła miodna, która narodziła się i została udomowiona najpierw w Europie, a następnie w Afryce, Ameryce, Australii i Nowej Zelandii. Wyróżniamy jeszcze trzy gatunki azjatyckie pszczół miodnych – pszczołę wschodnią, pszczołę olbrzymią i pszczołę karłowatą.

Albert Einstein zauważył, że jeśli wyginą pszczoły, to rodzajowi ludzkiemu pozostaną już tylko cztery lata istnienia, więc cieszyć nas powinna prężnie rozwijająca się hodowla pszczół w miastach.

Idea miejskich pszczół jest żywa w wielu światowych aglomeracjach. Dachy Londynu, Berlina, Sztokholmu i Nowego Jorku pełne są pszczelich uli.

Miejskie pszczelarstwo to domena młodych ludzi, chociaż bez wątpienia swoją wiedzę zdobywają od starszych i doświadczonych pszczelarzy. Bo również pszczelarstwo miejskie ma swoją bogatą historię - w Berlinie ule z pszczołami miały znajdować się na dachu domu poselskiego już za czasów Republiki Weimarskiej.

Czy miejskie środowisko jest trudne dla pszczół? Nie, miasto jest idealnym środowiskiem dla pszczoły miodnej. Okazuje się dla niej lepsze, niż czekające na pszczoły niespodzianki na wielu wiejskich łąkach, czy w lasach. W miastach nie używa się chemicznych środków ochrony roślin, występuje też o wiele więcej dzikich gatunków roślin, z których pożytek czerpią pszczoły.

środa, 24 września 2014

Czy placebo działa

Placebo jest fascynującym efektem. Od lat prowadzone badania dowodzą, że stosowanie placebo bywa skutecznym elementem farmakoterapii. Reagujemy na sugestię, wierzymy w skuteczność i zachodzi pozytywna zmiana w naszym zdrowiu.

Odpowiednia sugestia dotycząca farmaceutyku zawsze wzmacnia jego działanie. Rekomendacji musi dokonać ktoś, komu ufamy – autorytet medyczny lub przyjaciel. Sugestia słowna lekarza powoduje w mózgu pacjenta zmiany. Życzliwe i profesjonalne podejście może więc mieć wzmacniający wpływ na pozytywny efekt farmakoterapii. Czasami nie ma znaczenia, czy podawane są prawdziwe leki, czy też placebo.

Niektórzy specjaliści medyczni podkreślają jednak, że to najzwyklejsze oszustwo, któremu poddawani są bezbronni pacjenci. Jednak celem niemal każdej terapii jest poprawa zdrowia lub komfortu życia chorego.

Placebo to nie cuda. Na skuteczność efektu wpływają różne mechanizmy psychospołeczne. Pacjent musi mieć nadzieję i pozytywne oczekiwania podczas stosowanej terapii. Wystarczy czasami spadek poziomu lęku, żeby poprawić stan naszego zdrowia.

Stosowanie placebo praktykuje się w badaniach nowych leków. Podawane jest wówczas w podwójnie ślepej próbie. To analiza wyników leczenia podczas badania nowych leków prezentuje naukowcom skuteczne działanie placebo.

Badania porównawcze efektów farmakoterapii z efektami placebo nie były zbyt korzystne dla placebo. Badanie przeprowadzone w 2010 dla Cochrane Library objęło ponad dwieście najróżniejszych eksperymentów klinicznych. Niestety, badanie nie wykazało, żeby podawane w nich pacjentom placebo przynosiło ich zdrowiu istotne korzyści.

Źródło: Czy potrzebujemy placebo?

niedziela, 21 września 2014

Współczesny kult czarowstwa

Czy religia pełni dzisiaj doniosłą rolę w życiu człowieka? Zapewne tak. Co prawda, ludzie różnie interpretują swoje relacje z wyznawanymi przez nich Siłami Wyższymi. Jako wyznawcy, w ramach tej samej religii, preferują najróżniejsze zachowania i najróżniejsze postawy.

Cywilizacja euroamerykańska dojrzała do faktu tolerowania i uznawania najdziwniejszych religii, byle tylko nie one nie szkodziły. Religijność jest więc obecnie możliwością wyboru spośród wielu wiar i kultów. Bardzo często dotyczy też stylu życia, czy najzwyklejszej mody.

Cywilizacja bywa często przykrym doświadczeniem, więc niektórzy z nas szukają ucieczki w prastare, wręcz zaskakujące formy pogańskich kultów. Oczywiście, obecny poganiam nie jest prawdziwym, więc dla ułatwienia nazywa się go nepogaństwem.

Jednym z kultów w ramach neopogaństwa jest czarownictwo, czyli witchcraft oraz wicca. Dzisiejsze czarownice uważają się za kontynuatorki pogaństwa, za wyznawczynie Starej Religii. Dlaczego ktoś chce być czarownicą?

W 1954 niejaki Gerald Gardnem, emerytowany brytyjski urzędnik mieszkający w Azji obwieścił, że kult czarownic przetrwał do współczesnych czasów, a on jest jego uczestnikiem. Powołując się na rzekomo starożytną Księgę Cieni doprowadził do szerokiego zainteresowania czarownictwem.

Po jego śmierci rozmnożyły się kulty czarownic - Georgian Wicca, Frosts’ Wicca, Seax-Wicca, Nova Wicca, czy też Dianic Feminist Wicca.

W co wierzą współczesne czarownice? Głównymi założeniami jest wiara w reinkarnację oraz zasada Wiccan Rede - dopóki nie szkodzisz, rób to, co zechcesz. Członkinie i członkowie poszczególnych Kręgów oddają cześć różnorodnym bogom i boginiom, ale na ogół są to postacie z egipskiego i greckiego panteonu - Diana, Izyda, czy Horus.

Obecnie czarownice twierdzą, że intencja determinuje rytuał, który niczym spektakl teatralny podnosi emocje uczestnika.



Źródło: Kim są czarownice?

piątek, 29 sierpnia 2014

Docieplenie ścian od wewnątrz

Nadchodząca coraz szybciej jesień przypomina nam o właściwościach energetycznych budynków w Polsce. Około 2,5 mln rodzin w Polsce mieszka obecnie w kamienicach lub domach jednorodzinnych wzniesionych przed II Wojną Światową. Ponadto, obecnie niemal 12 milionów Polaków mieszka w blokach z wielkiej płyty.

Pomimo znacznej poprawy warunków mieszkaniowych wiele budynków nie posiada izolacji i starzeje się z każdym rokiem pogarszając swoje właściwości energetyczne. Miliony mieszkań nie są przystosowane do zmian temperatury, jakie mają miejsce w ciągu roku.

Brak docieplenia powoduje nie tylko ucieczki ciepła i chłód w pomieszczeniach, ale przede wszystkim tragicznie odbija się na zdrowiu mieszkańców. Budynki należy więc izolować. Coraz częściej stosowane jest docieplenie od wewnątrz w technologii Multipor.

Docieplanie od wewnątrz przy użyciu płyt izolacyjnych Multipor jest dobrym rozwiązaniem, gdy izolacja od strony zewnętrznej jest niemożliwa, a właściciele mieszkań chcą poprawić komfort cieplny i obniżyć rachunki za ogrzewanie.

Multipor to technologia dedykowana ścianie, jednak jego zastosowanie zmieni atmosferę i mikroklimat mieszkania. Dociepleniem ścian od wewnątrz będą więc zainteresowani właściciele mieszkań w budynkach, w których spółdzielnia czy wspólnota mieszkaniowa zwleka z izolacją całego obiektu lub istniejąca izolacja jest niewystarczająca.

Docieplenie od wewnątrz zachowuje fasadę budynku w oryginalnym kształcie, stąd też stosuje się je w obiektach zabytkowych - kamienicach, czy zabytkach zmieniających po modernizacji funkcję dostosowując parametry energetyczne budynku do współczesnych wymagań.

środa, 20 sierpnia 2014

Potrzebny przełom


Związek pomiędzy chorobami psychicznymi oraz uzależnieniem od alkoholu jest dostrzegany coraz dokładniej. Może doprowadzi to do przełomu w leczeniu choroby alkoholowej? Pewnie spowoduje zróżnicowanie ofert terapeutycznych dla pacjentów. Alkohol i choroby psychiczne są sobie bliższe, niż dotąd się spodziewano.

Według wielu specjalistów nadużywanie alkoholu jest raczej normą, niż wyjątkiem wśród pacjentów psychiatrycznych. Czy to jednak nadmierne picie jest przyczyną chorób psychiatrycznych, czy też osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne szukają ukojenia w alkoholu?

Uzależnieniu od alkoholu często towarzyszy depresja. Okazuje się jednak, że alkohol odgrywa ogromną rolę wśród dużej części osób cierpiących na zaburzenia osobowości, zaburzenia afektywne dwubiegunowe, czy osoby z zaburzeniami adaptacyjnymi.

Kiedy przełom w leczeniu uzależnień? Zdiagnozowanie uzależnienia od alkoholu okazuje się tym ważniejsze, że takie współwystępowanie chorób może zagrażać życiu pacjenta. Osoby uzależnione od alkoholu bywają obciążone wyższym ryzykiem samobójstwa, niż pacjenci psychiatryczni bez cech uzależnienia.

Leczenie uzależnienia od alkoholu jest bardzo trudne. Zarówno ze względu na specyfikę tej choroby, jak i dominującą metodę terapii, której celem jest utrzymanie całkowitej abstynencji.

Pojawiają się nowe pomysły i nowe metody terapii, a wiele z nich stara się wykorzystać fakt, że leczenie choroby alkoholowej może wiązać się z terapią zaburzeń psychicznych. Już drugi rok wśród specjalistów trwa dyskusja nad celowością stosowania nowego farmaceutyku o nazwie Selincro.

Komisja Europejska 25 lutego 2013 wydała pozwolenie na dopuszczenie do obrotu na terenie całej Unii Europejskiej preparatu Selincro. Lek o nazwie Selincro ma być stosowany jako pomoc w zmniejszeniu spożycia alkoholu u osób dorosłych uzależnionych od alkoholu.

Może być stosowany podczas terapii choroby alkoholowej, ale rozpoczęcie jego zażywania nie musi być obwarowane całkowitym odstawieniem alkoholu. Nalmefen, czyli substancja czynna Selincro ma powodować stopniową zmianę, wspierając terapię motywującą, zwracającą uwagę pacjenta na problem.

Selincro ma za zadanie blokować w mózgu zarówno pozytywne wzmocnienie potrzeby picia, jak też likwidować przykre odczucia. Osoba pijąca alkohol może więc mieć zdecydowanie większą kontrolę nad ilością spożywanego alkoholu.

Chociaż Selincro nie jest produktem skierowanym wyłącznie do osób uzależnionych od alkoholu ze współwystępującym zaburzeniem psychicznym, to jednak pewnie do takiej terapii ten lek zostanie najszybciej zaadoptowany.

Czy jednak leczenie farmakologiczne ma sens w terapii leczenia uzależnień? Zdania na ten temat od wielu lat są podzielone wśród znawców tematu. Co więcej, nigdy dotąd w historii medycyny nie powiodło się na szeroką skalę zastosowanie leków w leczeniu uzależnienia od alkoholu. Jednak picie alkoholu pogarsza przebieg oraz znacznie utrudnia leczenie współistniejących zaburzeń psychicznych.

piątek, 1 sierpnia 2014

Niezdrowe słodziki

Cukier nie jest zdrowy, więc wielu świadomych konsumentów stara się go unikać w swojej diecie. Nawet zażywanie naturalnych zamienników cukru może być katastrofalne w skutkach dla ludzkich organizmów.

Przykładem może być fruktoza pochodząca z owoców - jeżeli przesadzimy z jej ilością w pożywieniu możemy bardzo poważnie uszkodzić wątrobę, doprowadzić do chorób serca, czy nawet cukrzycy typu II.

Oto lista trzech, najgorszych zamienników cukru.


Miejsce trzecie za najgorszy substytut cukru otrzymuje w naszym niezdrowym, ale słodkim rankingu:

Sacharyna

W latach 70 naukowcy odkryli, że szczury, które były karmione sacharyną stawały się bardziej narażone na rozwój raka niż, gryzonie, których dieta nie zawierała sacharyny.

Ponadto, niektórzy z ekspertów uważają, że organizmy zwierzęce i ludzkie nie są w stanie poradzić sobie z trawieniem sacharyny. To znaczy, że wprowadzony do organizmu słodzik staje się toksyczny. Może powodować stany zapalne, choroby serca i cukrzyce.


Miejsce drugie dla najgorszego substytutu cukru:

Aspartam

Jest obecny w zbożach, napojach gazowanych, a nawet dziecięcej gumie do żucia. To jeden ze szkodliwych substytutów cukru. Wywołuje wiele problemów zdrowotnych u ludzi i zwierząt.

Niektóre osoby doświadczają bólów głowy po spożyciu aspartamu, badania mówią również o tym, że długotrwale stosowany aspartam wywołuje raka. Ponadto aspartam jest bardzo poważnym zagrożeniem dla osób z fenyloketonurią, rzadką chorobą genetyczną.

Ludzie chorzy na fenyloketonurie nie są w stanie strawić fenyloalaniny – głównego składniku aspartamu.


Miejsce pierwsze za najgorszy substytut cukru:

Acesulfam-k

Acesulfam K zawiera w swoim składzie rakotwórczy chlorek metylenu. Długotrwałe stosowanie powoduje migreny, nudności, a nawet depresje i nowotwory.

Wyżej wymienionych słodzików warto się wystrzegać tak samo, jak cukru.

poniedziałek, 21 lipca 2014

Czy dbamy o serce?

Czy jest inny organ naszego ciała, który wzbudzałby większe emocje? Serce to nasze centrum i ośrodek napędowy całego naszego organizmu. To centralny narząd układu krwionośnego. Serce zbudowane jest z tkanki mięśniowej poprzecznie prążkowanej typu sercowego.

Po co nam serce? To organ, który występuje u wszystkich strunowców i większości bezkręgowców. Zdrowe, pełne życia serce dorosłego człowieka na ogół pracuje, czyli bije w rytmie około sześćdziesięciu do dziewięćdziesięciu uderzeń na minutę. Tempo to pozwala, by ciało zostało odpowiednio ukrwione, a wszystkie tkanki dotlenione.

W trakcie pojedynczego cyklu pracy naszego serca przetacza się przez nie cała krew występująca w krwiobiegu. Serce zaczyna pracować już u dwudziestodniowego płodu, którego krew krąży w oddzielnym układzie krwionośnym, oddzielonym od matki.

Niestety, ten bardzo ważny narząd jest narażony na mnóstwo chorób, które mogą doprowadzić nawet do śmierci. Schorzenia serca najłatwiej podzielić na schorzenia wrodzone i nabyte.

Wady wrodzone serca są nieprawidłowościami budowy serca lub dużych naczyń. Na dodatek, są zmianami powstałymi w życiu płodowym. Ogromne zagrożenie dla naszego serca stanowi też szereg nabytych chorób. Do najczęściej występujących nabytych schorzeń serca zalicza się chorobę niedokrwienną serca (czyli chorobę wieńcową) oraz zawał mięśnia sercowego.

Inne, popularne choroby nabyte serca to wady zastawkowe, zaburzenia rytmu serca (arytmie) oraz zaburzenia przewodnictwa, jak też zapalenie mięśnia sercowego i zapalenie osierdzia, czy migotanie przedsionków.

Większość z chorób da się rozpoznać za pomocą lekarskiej diagnozy w oparciu o specjalistyczne badania. Mogą one dość szybko wykryć na przykład chorobę wieńcową, wady zastawek, zaburzenia rytmu serca lub migotanie przedsionków.

Istnieje wiele różnych badań, które pomagają w zdiagnozowaniu chorób układu krążenia oraz samego mięśnia sercowego, należy do nich również skomplikowane USG Doppler. Pozwala ono zobaczyć, w jaki sposób płynie krew w żyłach i czy nie cofa się podczas pompowania jej przez serce dalej.

Każdy dobry gabinet USG ma na wyposażeniu szereg urządzeń, które używane są do diagnozy, ale nie tylko to jest ważne. Istotny jest bowiem także sposób traktowania pacjenta, który jest nie tylko klientem, ale czującą osobą, która zazwyczaj jest mocno przestraszona sytuacją badania i podejrzenia tego, że jest chora. Niestety, może to rzutować czasami na wynik badań.

wtorek, 15 lipca 2014

Na zakupy w sieci

Cushman & Wakefield wycenili w swoim ubiegłorocznym raporcie wartość sprzedaży internetowej w Polsce na 4,864 mld USD za rok 2012. Uplasowało to nasz e-commerce na zaszczytnym 15 miejscu na świecie. Cushman & Wakefield uwzględnił w zestawieniu też wielkość rynku – na tej podstawie zajmujemy 17. pozycję.

Polacy lubią zakupy w Internecie. Nasz kraj pod względem wartości zakupów online jest razem z Czechami najszybciej rozwijającym się rynkiem Europy. Ponadto, jak wynika z omawianego raportu Cushman & Wakefield, rynek sprzedaży internetowej w Polsce wyprzedził w 2012 roku wartością sprzedaży nie tylko Czechy, ale też Hiszpanię. Czyli nie tylko lubimy, ale potrafimy kupować i sprzedawać w sieci.

Tymczasem, coraz trudniej zyskać nowych klientów. Metodą ułatwiającą ich zdobycie jest zapewnienie bezpieczeństwa dokonywanych e-zakupów, markowe oraz oryginalne produkty, jak też szybkość dostawy.

Takie bezpieczeństwo zapewniają sklepy internetowe producentów. Jest takim projektem Sklep Polka Intymnie. Jest to sklep producenta, który gwarantuje bezpieczeństwo przeprowadzonych zakupów, oryginalne produkty oraz ich dostępność.

Sklep internetowy Polka Intymnie zawiera produkty Verco. To, między innymi, sześć marek ginekologicznych dedykowanych kobietom. Trzy spośród nich są wiodącymi na polskim rynku medycznym.

Sklep Polka Intymnie to również produkty okulistyczne. Verco posiada w portfolio firmę OFTA, która jest właścicielem innowacyjnych marek okulistycznych.

Chociaż z technicznego punktu widzenia sklep internetowy jest jak typowy serwis internetowy, to jednak związana z jego funkcjonowaniem filozofia plasuje go w przestrzeni odmiennych narzędzi. Pytanie, czy przyszłość e-commerce na pewno związana jest z rozwojem sklepów internetowych? Wirtualny sklep nie musi istnieć, a producent może sprzedawać swoje produkty detalicznie zainteresowanym podmiotom. Kulturowe nawyki konsumentów okazują się jednak bardzo silne.

niedziela, 13 lipca 2014

Śmiecimy, jak nigdy wcześniej

Produkujemy ogromne ilości śmieci. Skala tworzonych przez nas obecnie odpadów jest nieporównywalna z dotychczasową historią ludzkości. Jednak nie tylko w śmieciach nie utoniemy, ale pozwolimy wielu instytucjom i osobom zarobić na nich.

Czy na śmieciach nadal można zarobić? Jak najbardziej. Opłacalne jest nie tylko przewożenie oraz utylizacja odpadów. Wiele przedsiębiorstw zajmuje się również przetwarzaniem odpadów. Odzyskane surowce są sprzedawane ze sporym zyskiem, ze względu na ich stale rosnące ceny.

ZdrowaBudowa.pl przypomina w Biznesie budowanym na śmieciach, o tym, że cały czas – także w Polsce - powstają przedsiębiorcze imperia, które produkują prąd z odpadów, czy też odzyskują złoto i platynę ze sprzętu elektronicznego.

Klasyfikacje odpadów są najróżniejsze. Istotną częścią śmieci są odpady zielone, czy też klasyfikowane szerzej znane wszystkim kłopotliwe odpady pochodzenia roślinnego. To śmieci najdłużej związane z człowiekiem – i najlepiej mu znane.

Odpady organiczne wydzielają specyficzny zapach i dość szybko zmienia się ich struktura, konsystencja i barwa. Biodegradowalność organicznych śmieci odbywa się czasami szybciej, niż wyrzucenie śmiecia to jakiegokolwiek pojemnika segregacji.

Dlatego roślinne odpady bywają czasami źródłem prawdziwych problemów. Chodzi już nie tylko przetworzenie, ale szybkie unieszkodliwienie takich śmieci ze względu na ich uciążliwość.

Strategia zmniejszenia wielkości odpadów ulegających biodegradacji trafiających na składowiska wynika z europejskiej dyrektywy Rady 1999/31/WE z dnia 26 kwietnia 1999 w sprawie składowania odpadów. 

Odpady zielone z ogrodów, pól uprawnych i innych terenów zielonych to doskonałe surowce do kompostowania. Takie odpady nie powinny trafiać do pojemników z odpadami zmieszanymi, bo wskutek szybkiej degradacji nie nadają się do późniejszej segregacji i przetworzenia.

wtorek, 8 lipca 2014

Selincro i choroba alkoholowa


Na czym polega nieodparta potrzeba picia alkoholu? Dlaczego niektórzy ludzie ulegają tej potrzebie, a inni nie? Tajemnica tego zjawiska ukryta jest w mózgu i w układzie motywacyjnym. Człowiek codziennie podejmuje zarówno ważne, jak i nieistotne decyzje. Człowiek rozstrzyga niezliczone dylematy, które albo są istotne, albo całkiem nieistotne. I teoretycznie w jego mózgu istnieje równowaga.

Jednostka ludzka ma wrodzoną umiejętność podejmowania decyzji  - czy powstrzymać się (czyli decyzja STOP), czy też działać (czyli decyzja GO). Tymczasem w układach motywacyjnych mózgu człowieka uzależnionego od alkoholu nie ma równowagi między sygnałami STOP i sygnałami GO.

Podczas długotrwałego picia alkoholu zachodzi zaburzenie równowagi sygnałów STOP oraz GO. Przewlekłe spożywanie nadmiernych ilości alkoholu zaburza precyzyjnie wyważoną równowagę między STOP i GO. Więcej szczegółowych informacji o uzależnieniu alkoholowym znajdziesz na Pij Mniej.

Dlatego pojawił się na rynku farmaceutycznym lek na uzależnienie psychiczne od alkoholu. W 2013 Komisja Europejska wydała pozwolenie na sprzedaż na terenie Unii Europejskiej leku o nazwie Selincro.

Preparat o nazwie Selincro może być stosowany jako pomoc w zmniejszeniu spożycia alkoholu u osób dorosłych uzależnionych od alkoholu. Selincro to handlowa nazwa substancji nalmefen. Jest to organiczny związek chemiczny z grupy opiatów.

Nalmefen (Selincro) to antagonistą receptorów opioidowych. Nalmefen odkryto czterdzieści lat temu. Obecnie stosowany jest w leczeniu uzależnienia od alkoholu oraz innych uzależnień.

Selincro zastanawia – bo wpisuje się zarówno w program terapeutyczny choroby alkoholowej, jak w antagonistyczny do terapii program redukcji szkód. Lek uzyskał rejestrację do stosowania u pacjentów uzależnionych od alkoholu w celu redukcji ilości spożywanego alkoholu etylowego.

Według zaleceń znajdujących się na ulotce dolekowej, Selincro należy stosować tylko z jednoczesnym wsparciem psychologiczno-społecznym oraz wyłącznie u osób, które nie wykazują fizycznych objawów odstawienia i nie wymagają natychmiastowej detoksykacji.

piątek, 4 lipca 2014

Historia okularów w pigułce

Okulary są wszechobecne. Okulary są obecnie najpopularniejszym narzędziem służącym do korygowania wzroku. Mało kto jednak zna ich historię, a sięga ona nawet tysiąca lat. Kto jednak wynalazł okulary? Kto je upowszechnił?

Już w czasach starożytnych poczyniono próby konstruowania przedmiotów mających służyć polepszeniu wzroku. Używano wówczas szklanych naczyń odpowiednio wypełnianych wodą, czy też wklęsłych luster, zwykłych szlifowanych kamieni czy szklanych kul, które powiększały oglądane obrazy.

Z niektórych prastarych źródeł wynika, że pierwsze przyrządy optyczne zaczęli konstruować Arabowie w X wieku. W tym samym czasie w Chinach do poprawiania wzroku służyły kryształy.

Przypuszcza się obecnie, że pierwsza para nowożytnych okularów została wynaleziona w XIII wieku we Włoszech. Około 1285 roku skonstruował je prawdopodobnie niejaki Salvino D'Armate.

Niektóre źródła wskazują na wcześniejsze ich pochodzenie. D’Armate współpracował z włoskim mnichem Allesandro della Spina. Salvino D'Armate wykorzystać miał lukę w ówczesnym prawie, które nie obejmowało ochrony patentów. Upublicznił on wynalazek, stąd też często jemu przypisuje się to odkrycie.

Pierwsze okulary posiadały ramki zbudowane z metalu lub kości. Soczewki wykonane zaś były z kwarcu. W tamtym czasie nie istniała możliwość wyprodukowania ich ze szkła.

Zapotrzebowanie na okulary, jako wsparcie dla ludzkich oczu znacznie wzrosło w XV wieku. Związane to było z wynalezieniem druku i upowszechnieniem się czytelnictwa. Wówczas też powstały wklęsłe soczewki dla dalekowidzów. Dotychczas używano jedynie wypukłych.

Szkła okularów osadzano w metalowych obręczach, łączono za pomocą mostka i przyłączano szpilką do rączki służącej do trzymania. Z czasem mostki stały się coraz bardziej elastyczne. Umożliwiło to noszenie okularów bez konieczności podtrzymywania ich ręką.

Uszy z okularami powiązano znacznie później. Okulary z zausznikami pojawiły się dopiero w 1727 dzięki Edwardowi Scarlett’owi. Okulary stworzone przez niego były pierwszymi okularami, najbardziej przypominającymi współczesne modele.

W kolejnych latach ten okulistyczny wynalazek był stopniowo ulepszany. W 1760 Benjamin Franklin wynalazł i zaprezentował światu szkła dwuogniskowe. Umożliwiały one widzenie blisko znajdujących się przedmiotów podczas patrzenia w dół i dalszych przy spoglądaniu w górę.

Później już historia okularów potoczyła się znacznie szybciej. W 1827 dzięki inwencji George Biddle Airy pojawiły się okulary dla astygmatyków. Konstrukcja oprawek i szkieł poprawiała się na przestrzeni wieków. Obecnie wykonuje się je w szerokiej gamie wzorów i stylów.

środa, 21 maja 2014

Lepiej pogonić komara

Nienawiść, to do nich czujemy. Żerujące na naszej krwi, niczym małe wampiry, komary to najbardziej uciążliwy element wypoczynku w ciepłe dni. Nie dość, że słońca mamy tak niewiele, to insekty skutecznie zniszczą nasze zadowolenie wiosną i latem. Paraliżujące bzyczenie niszczy spokój podczas leśnych spacerów i weekendowych grilli. Dlaczego tak się dzieje?

Czy komary są potrzebne? Okazuje się, że ta owadzia paskuda stanowi pokarm dla wielu zwierząt. Nietoperz potrafi dziennie zjeść nawet kilka tysięcy komarów. Mali krwiopijcy są również standardowym pożywieniem dla ryb i ptaków.

Przyczyną nienawiści jest jednak swędzący dyskomfort. Komar wbija się w skórę i pożywia ludzką krwią. Swędzenie, czasami niewielki ból, a częściej zaczerwienienie i opuchlizna w miejscu ukąszenia to reakcja organizmu na ślinę komara.

Komary budzą więc irytację. Nic dziwnego, że niewielkie insekty urastają do rangi potworów, skoro na drogach już nie atakują nas watahy wilków, a z krzaków coraz rzadziej wypełza jadowita żmija. Komarów jest pełno w ciepłe dni!

Pojawia się pełno stereotypów i mitów dotyczących tych stworzeń. Mnożą się historie o tym, że ciężarne kobiety są bardziej pociągające dla komarów. Według innych, popularnych i niepotwierdzonych teorii, komary szczególnie upodobały sobie atakowanie małych dzieci – to przecież charakterystyczna cecha każdego potwora.

Komary szukają pożywienia, bo chcą żyć. Człowiek chce je zgładzić. Zabicie komara to zemsta za swędzenie i pieczenie.



Czy nie lepiej jednak odstraszyć komara? Nietoperz lub rybka się pożywi, a nasza skóra nie stanie się cmentarzyskiem insektów otrutych chemicznymi substancjami. Które podobno wcale – jak to z chemicznymi środkami bywa na ogół - nie są dla nas szkodliwe!

Ale jak przestraszyć komara? Podobno wystarczy zastosować jakiś produkt Mosbito, będący tworem na bazie naturalnych składników, takich, jak olejek lawendowy. Jego zapach, chociaż lubiany przez ludzi, jest nieznośny dla komarów.

Oczywiście, skrzydlate potwory jeszcze nie raz będą nam dawać znać o sobie… Ktoś przytnie komara na pikniku? I ma teraz mnóstwo małych, czerwonych pamiątek po bzykających stworach? Życie bywa brutalne, a komar – głodny. Cóż, uczmy się sztuki przetrwania na każdym polu. A komara lepiej pogonić, niż snuć wizję jego masowego niszczenia.

poniedziałek, 19 maja 2014

Cukier i serce

Czy cukier jest bezpieczną substancją spożywczą? Niedawno Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała kolejne wytyczne dotyczące ilości dziennego spożycia cukru. Nowe wytyczne sugerują, że limit spożycia cukru powinien stanowić maksymalnie 5% wszystkich dostarczanych dziennie organizmowi kalorii.

Dlaczego cukier nie jest zdrowy? Przyczyn i dowodów jest mnóstwo. Dieta bogata w cukier zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia śmiertelnych problemów z sercem. Dla osoby spożywającej około 2000 kalorii dziennie nawet wypijanie dwóch 330 ml napojów gazowanych znacznie podnosi ryzyko. Natomiast dla większości Polaków słodkie napoje są głównym źródłem cukru.

Naukowcy z University of Vermont dokonali przeglądu krajowych badań zdrowia z lat 1988 – 2010, obejmujących ankiety dotyczące diety. Przeanalizowali dane 30 tysięcy dorosłych Amerykanów w wieku powyżej 44 lat. Posłużyli się również krajowymi danymi zgonów w celu obliczenia ryzyka śmierci badanych w czasie 15 lat monitorowania ich stanu zdrowia.

Poprzednie badania wskazywały na zależność między zwiększonym spożyciem cukru, a nadwagą. To nadwaga miała przyczyniać się do śmiertelnych problemów z sercem. Tym razem otyłość nie wyjaśnia związku między dietą bogatą w cukier a śmiercią. Podwyższone ryzyko śmierci występowało również u osób z prawidłową wagą, jedzących sporo cukru.

Badacze skupilii się na cukrach dodawanych do przetworzonych produktów spożywczych lub napojów. Trzeba jednak pamiętać, że cukier zawierają nawet niesłodkie produkty, jak chleb, sosy, musli. Nie uwzględniono cukrów występujących naturalnie w owocach.

Naukowcy wzięli też pod uwagę inne czynniki przyczyniające się do problemów z sercem, w tym palenie tytoniu, brak aktywności i nadwagę. Nadal znajdowali korelację między cukrem a większym ryzykiem śmiertelnej choroby serca. Rosło ono gwałtowanie wraz ze spożyciem cukru.

Cukier znajduje się w żywności i napojach, ale również kupujemy i spożywamy go bezpośrednio. Biały kolor cukru oznacza, że cukier był rafinowany. Cukier spożywczy może być produkowany z buraka cukrowego lub trzciny cukrowej. W Polsce w sklepach na ogół jest dostępny cukier buraczany.

Dorośli, otrzymujący co najmniej 25% swoich dziennych kalorii z cukru byli prawie trzy razy bardziej narażeni na śmierć z powodu choroby serca niż osoby, jedzące mniej niż 10%.

Dla osoby spożywającej około 2000 kalorii dziennie nawet wypijanie dwóch 330 ml napojów gazowanych podnosi ryzyko o prawie 20% niż na najbezpieczniejszym poziomie.

Cukier przyczynia się do śmiertelnych chorób serca, ponieważ podwyższa ciśnienie krwi oraz poziom złego cholesterolu i trójglicerydów. Może również zwiększać objawy stanu zapalnego towarzyszących chorobom serca.

czwartek, 10 kwietnia 2014

Redukcja picia alkoholu

Cywilizacja przegrała z wieloma chorobami. Umiejętność dostosowania się wielu mikrobów, czy bakterii oraz ich ewolucja uniemożliwiają nauce zapanowania nad światem chorób. Zresztą, kultura przegrała w walce z samą sobą. Efektem tego jest choroba alkoholowa.

Co wiemy o alkoholizmie? Lata żmudnej i systematycznej pracy terapeutów oraz farmaceutów doprowadziły nas do sytuacji, w której już wiemy, że nie istnieje jednorodna i uniwersalna metoda terapii, która odnosi pozytywne skutki i może być wskazaniem do leczenia dla każdego uzależnionego od alkoholu. Nic bardziej mylnego – uwikłanie naszych emocji i uczuć powoduje, że to specyficzne schorzenie oraz jego leczenie – są indywidualne.

Analizowanie licznych przypadków choroby alkoholowej pokazuje, że czasami celem pacjentów była nie tylko całkowita abstynencja, ale nawet zmiana miejsca zamieszkania i wykonywanej pracy zawodowej.

Jeszcze inni pacjenci musieli trwać w całkowitej abstynencji, ale bez potrzeby zmian w otoczeniu społecznym jednostki. Zdarzają się jednak pacjenci, którym wystarczy ograniczenie picia alkoholu oraz odzyskanie kontroli nad jego spożywaniem. Redukcja picia alkoholu też może być celem – zobacz serwis internetowy PijMniej.pl.

Ciąg alkoholowy, czyli długotrwałe spożywanie alkoholu pozostawia często nieodwracalne skutki dla zdrowia i życia. Organizm reaguje na obecność alkoholu zespołem abstynencyjnym. Powikłania mogą mieć zarówno charakter psychiczny, jak i fizyczny. Abstynencja jest więc nadal podstawowym celem terapii uzależnień.

Zmiany w organizmie osoby pijącej są poważne, a mechanizm powstawania uzależnienia nie do końca jest wyjaśniony. Uzależnienie ma jednak bezpośredni związek z nadużywaniem alkoholu. Abstynencja jest więc najbezpieczniejszym oraz najskuteczniejszym celem terapii.

Choroba alkoholowa jest jednak specyficzna. Jej przyczyny tkwią silnie w kulturze. Alkohol, mimo że wyrządza potężne szkody, jest legalną substancją spożywczą. Spożywanie alkoholu jest w naszej cywilizacji częścią życia codziennego.

Bo to nie alkohol jest zły, tylko problemem okazuje się często brak umiejętności komunikacyjnych. Brak umiejętności odmawiania picia alkoholu w trakcie spotkań towarzyskich lub zawodowych często wyklucza abstynenta poza nawias życia społecznego.

Uzależniony pacjent ma kłopoty na początku procesu leczenia z odpowiednim wyborem. Ograniczyć spożywanie alkoholu, czy całkowicie zaprzestać picia? Osoby potrzebujące poszerzyć wiedzę – chcąc pomóc bliskiej osobie, czy przygotować się do wizyty u lekarza – mogą też skorzystać z zasobów informacji o redukcji spożycia alkoholu na PijMniej.pl.

Choroba alkoholowa to znak naszych czasów. Alkoholizm dotyka ludzi w różnym wieku i dotyczy wszystkich warstw społecznych. Poszerza to spektrum stosowanych opcji terapeutycznych. Bo ta choroba może dotknąć każdego z nas.

poniedziałek, 17 marca 2014

Co my widzimy?

Zastanawiałeś się kiedyś, czy na pewno widzisz to samo, co inni? Czy kształty i kolory widzimy wszyscy tak samo? Okazuje się, ze przynajmniej barwy nazywamy sobie umownie. Barwy są odbierane przez kompletnie odmiennie, a ich nazewnictwa uczymy się w dzieciństwie. Dlatego wiemy, że czerwony, wygląda jak czerwony, chociaż ktoś inny może tak widzieć kolor brązowy, o czym się jednak nie dowiemy. Do odkrycia tego faktu doprowadził eksperyment Maureen i Jaya Neitzów. Przeprowadzony on został na jednym z gatunków małp - sajmiri wiewiórczej.

Podczas eksperymentu do siatkówki małp wstrzyknięto wirusa zawierającego gen brakującego im czerwonego barwnika. Sajmiria wiewiórcza zalicza się do dwuchromatów, czyli posiada dwa typy czopków – zielone i niebieskie. Mózgi małp nie były genetycznie zaprogramowane na postrzeganie nowego, czerwonego koloru.

Małpy jednak szybko nadały sens nowej informacji. Zaczęły rozróżniać poszczególne barwy, wcześniej dla nich identyczne i jednolite. Chyba więc mózg człowieka nie ma z góry przypisanych informacji do każdej długości fali. Kolor jest zatem całkowicie indywidualnym odczuciem. Neurony nie są skonfigurowane, by reagować na określony kolor w sposób domyślny. Każdy rozwija unikalną percepcję barwy.

Jednak widzimy mnóstwo barw. Człowiek widzi podobno około miliona różnych kolorów. Za widzenie barwne odpowiedzialne są czopki, komórki znajdujące się w naszych oczach. Wyróżniamy czopki zielone, czerwone i niebieskie. Niewielki odsetek kobiet posiada dodatkowe podtypy czopków zielonych i czerwonych. Tetrachromatyczkami widzą dzięki temu o wiele więcej kolorów.

Tetrachromatyczkę zainteresowaną poznaniem swojej niezwykłej zdolności widzenia barw udało się odnaleźć dopiero po dwudziestu latach poszukiwań. Badania z nią prowadzi obecnie brytyjska neurolog, Gabriele Jordan. Tetrachromatyczka mieszka w Anglii, jednak jej tożsamość objęta została tajemnicą lekarską.

I  na podsumowanie naszej wycieczki po widzeniu barw. Okazuje się, że można widzieć bez oczu. Dowodem na to jest jeżowiec, oryginalne zwierzę morskie. Ciało jeżowca przypomina kolczastą kulę. Na próżno na niej możemy szukać narządów wzroku. A jednak jeżowiec widzi, bo jest okiem. Dlatego, że całe ciało jeżowca funkcjonuje jak oko. Na szkielecie tego zwierzęcia i na jego przyssawkach znajduje się półtora tysiąca receptorów świetlnych.
 

poniedziałek, 24 lutego 2014

Depresja w zetknięciu z medytacją

Starożytne mądrości przypominają nam o zasadach i prawach rządzących wszechświatem. Wśród nich jest też taka, która mówi o tym, że najbardziej powinniśmy obawiać się tego, co tkwi w nas samych. Bo świat zewnętrzny, który nas otacza nie jest w stanie zaszkodzić nam tak, jak to czynimy sobie sami.

Smutną przygodą, która funduje nam nasz umysł, jest niewątpliwie depresja. Utrudnia funkcjonowanie każdego dnia i czerpanie radości z tego, co dzieje się wokół. Oczywiście, smutek lub nieznacznie obniżony nastrój to częste reakcje na nasze życiowe zmagania, przygody i nieprzewidziane zwroty akcji. Często już sam smutek określa się na wyrost mianem depresji. Depresja jest czymś więcej, niż tylko smutkiem.

Podobno co piąty dorosły człowiek przynajmniej raz w życiu przeżywał stan emocjonalny, który diagnozuje się jako depresję. Światowa Organizacja Zdrowia uznała, że depresja jest czwartym najpoważniejszym problemem zdrowotnym świata. Pierwszym, niezbędnym krokiem do przezwyciężenia depresji jest zrozumienie jej oznak, przyczyn, a następnie określenia metod na radzenie sobie z problemem.

Okazuje się, ze medytacja zmniejsza negatywne konsekwencje stresu. Medytacja okazuje się zmniejszać również lęk oraz ból pacjenta. Ostatnie badania sugerują wręcz, że medytacja jest skuteczna w walce z depresją. Odkryli to specjaliści z Johns Hopkins University School of Medicine w Baltimore. Analiza dokonana przez nich uwydatniła, że medytacja przynosi korzyści zdrowotne osobom cierpiącym na depresję. Efekty działania programów relaksacyjnych są porównywalne do efektów zastosowania leków antydepresyjnych.

piątek, 21 lutego 2014

Witamina D

Obecnie pojawiają się głosy specjalistów medycznych i dietetyków, że należy witaminę D suplementować całe życie. Bezwzględnie konieczne jest jej spożywanie w przypadku osób do 18. roku życia i po ukończeniu 65. lat. Jej wysoki odpowiedni poziom w organizmie zapewnia nam zdrowe życie. Specjaliści wskazują ogromne pole chorób i schorzeń, które nie maja miejsca, jeśli dbamy o wysoki poziom tego specyfiku.

Witamina D to grupa organicznych związków chemicznych rozpuszczalnych w tłuszczach steroidowych. Ma ogromne znaczenie utrzymywaniu prawidłowej struktury i funkcji naszych kości. Substancja ta jest niezbędna dla prawidłowej budowy naszych kości. Wiadomo też, że suplementacja witaminy D w dzieciństwie zmniejsza ryzyko wystąpienia cukrzycy typu pierwszego. Witamina D3 jest bardzo ważnym składnikiem diety kobiet ciężarnych, ponieważ odgrywa ogromną rolę w zmniejszeniu ryzyka stanu przedrzucawkowego, cukrzycy ciężarnych oraz bakteryjnego zakażenia pochwy.

Przekonanie o ochronnym działaniu witaminy D wynik z faktu, że osoby chore mają jej niski poziom w organizmie. Uznano więc, że liczne i nieprzyjemne schorzenia są wynikiem deficytu witaminy D. Uważa się, że witamina D chroni przed wystąpieniem wielu poważnych schorzeń, takich, jak nowotwory, choroby układu krążenia, a nawet demencja.

Zobacz też: Tajemnice witaminy D

wtorek, 18 lutego 2014

Alkohol zwycięża

Spoglądamy w bezmiar wszechświata, wypatrując tam zarówno przyjaźni, jak i zagrożenia obcą inwazją. Pod mikroskopem szukamy nowych, niebezpiecznych szczepów bakterii. Tymczasem przegrywamy sami ze sobą. Jesteśmy słabi!

Współczesny człowiek niszczy się sam. Nie chodzi już nawet o eksploatacje planety w ramach zaspokajania hedonistycznej potrzeby, która nie ma końca. Przegrywamy wojnę z chorobą alkoholową. Lata żmudnej pracy terapeutów i farmaceutów doprowadziły cykl terapeutyczny do sytuacji, w której zwątpił sam w siebie. Nie ma jednorodnej i uniwersalnej metody leczenia choroby alkoholowej, a która odnosiłaby jednorodne, pozytywne skutki. Nie ma metody będącej słusznym wskazaniem i skuteczną strategią działań dla każdego uzależnionego. Alkoholizm ma najróżniejsze oblicza.

Uzależnienie od alkoholu ma charakter typowego schorzenia, gdzie niezbędna jest wsparcie specjalisty oraz pomoc farmakologiczna. Choroba jest wywołana zmianami adaptacyjnymi w mózgu, powstałymi na wskutek nadmiernego spożywania alkoholu przez pacjenta. Picie alkoholu, jako czynność powtarzająca się zakłóca równowagę chemiczną w mózgu, zastępując potrzeby i pragnienia jednym podstawowym celem, a mianowicie poszukiwaniem i spożywaniem alkoholu. Informacje o szczegółach tego procesu można znaleźć w różnych miejscach na sieci. Zagadnieniom choroby alkoholowej poświęcony jest też nowy serwis internetowy PijMniej.pl omawiający redukcję picia alkoholu, jako jeden z celów terapeutycznych w chorobie alkoholowej.

Na pewno abstynencja jest podstawowym celem terapii choroby alkoholowej. Bowiem długotrwałe spożywanie alkoholu pozostawia często nieodwracalne skutki dla zdrowia i życia. Zmiany zachodzące wówczas w organizmie są poważne. Zaprzestanie spożywania alkoholu na ogół redukuje problemy zdrowotne związane ze skutkami wcześniejszego nadużywania alkoholu. Co ciekawe, również mechanizm powstawania uzależnienia od alkoholu nie został do końca wyjaśniony przez specjalistów medycznych. Ma jednak bezpośredni związek z nadużywaniem alkoholu, więc abstynencja zdaje się być najskuteczniejszym celem terapii.

Abstynencja może być jednak wyrokiem. Brak umiejętności odmawiania picia, niekiedy nawet brak możliwości odmawiania spożywania alkoholu w trakcie spotkań towarzyskich, czy też zawodowych może wykluczać jednostkę poza nawias życia społecznego. Bowiem picie alkoholu jest w naszej cywilizacji częścią codziennego życia społecznego. Alkohol jest trunkiem legalnym, przeznaczonym do spożycia przez osoby pełnoletnie. Problemem okazuje się bardzo często brak umiejętności komunikacyjnych i funkcjonowania w rzeczywistości społecznej.



Bez zmiany postaw społecznych nie można więc całkowitej abstynencji uznać za jedyny cel terapii choroby alkoholowej. Wsparciem należy otaczać tez tych pacjentów, którzy starają się pić mniej i redukować spożycie alkoholu.

Oceniając szanse chorego na redukcję spożywania alkoholu, ogromne znaczenie ma jego wiara i przekonanie w skuteczność prowadzonych działań. Reszta to tylko pomagające mu metody, narzędzia i substancje wspierające świadomy wybór.

poniedziałek, 10 lutego 2014

Świat silnych kobiet

W sumie niewiele się zmieniło od tysięcy lat. Nadal otacza nas dżungla, nadal zagraża nam wiele niebezpieczeństw. Ci ciekawe jednak, triumfalnym łowcą rozróżniającym setki barw w otoczeniu okazuje się kobieta. Nie każda kobieta, ale te które walczą, robią to lepiej od mężczyzn. Bez względu na cenę, jaka płacą. O takich kobietach jest post Silna mama na Mama Intymnie.

Rzeczywistość wychowuje sobie jednostki ludzkie. Agresywne, szybkie czasy wymagają zdecydowanych i silnych postaw. I doskonałej umiejętności dostrzegania wielu barw i wielu odcieni otaczającego nas świata. Bo nic nie jest jednoznaczne.

Silna kobieta radzi sobie sama w dniu dzisiejszym. Ten świat subtelnych zależności jest jej światem. Silna i nowoczesna kobieta pracuje w ciekawym miejscu i zajmuje się ważnymi rzeczami, co zapewnia jej finansową niezależność. Współczesna silna kobieta jest przebojowa i kreatywna, towarzyska i ciekawa świata..

Większość mężczyzn nawet nie zbliży się do niej, nie akceptując prawdopodobnej porażki po zbliżeniu do osoby tak dynamicznej i pewnej siebie. Niektórzy będą chcieli odnaleźć w niej kobietę dzieciństwa, czyli czułą, otaczającą ich opieką mamusię. Ale jej o to nie chodzi…

Pewnie spotka na swojej drodze mężczyznę czułego i kochającego. Jednak taka postawa ją znudzi, bo silna kobieta lubi wyzwania. Silna kobiet może nie czuć się osobą szczęśliwą i spełnioną. Bo każda z tych silnych, niezależnych kobiet bywa również małą, potrzebującą wsparcia dziewczynką.