poniedziałek, 3 grudnia 2012

Dofinansowanie służby zdrowia

Nie oszukujmy się, że system demokratyczny stworzony w starożytnej Grecji miał oznaczać równe prawa i szanse startu dla wszystkich obywateli. Podobnie jak wówczas, tak również teraz w Polsce istnieją grupy ewidentnie uprzywilejowane. Postkomunistycznym reliktem w Polsce są ulgi i ułatwienia, jakie przysługują rolnikom.

Obecna sytuacja gospodarcza zmusza do smutnej refleksji. Rosnące składki za ubezpieczenia społeczne i zdrowotne stają się poważnym obciążeniem dla przedsiębiorców. Duża część nie płaci ich więc wcale, zwiększając w ten sposób stale rosnącą pulę zobowiązań przedsiębiorców wobec systemu państwowego, który odpłaca się podobnym zachowaniem. Więc ci, którzy odprowadzają odpowiednie składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie mogą się spodziewać czegokolwiek poza tym, że zadowolą instytucje państwowe.

Służba zdrowia w Polsce jest w fatalnej kondycji. Gdyby w odniesieniu do jakiejś branży można było odnieść się przy użyciu słowa ‘tragiczna’, to na pewno byłaby to służba zdrowia. Mogą szokować materiały dotyczące skorumpowanych zachowań lekarzy, ale skoro przewidzianych dla wszystkich dostęp jest w rzeczywistości możliwy zaledwie kilku procentom potrzebujących, to w jaki sposób dobrać owe kilka procent szczęściarzy? Koperty, koniaki, czy inna gratyfikacja prezentowana lekarzom świadczy przecież o autentycznym zainteresowaniu własnym życiem.

W całej Europie wzrasta w szybkim tempie liczba zachorowań na nowotwory. W całej Europie rosną więc wydatki na chemioterapię i leczenie onkologiczne. Według zapewnień Ministerstwa Zdrowia w Polsce również rosną wydatki na leczenie onkologiczne, jednak liczba pacjentów, u których nowotwór daje się wyleczyć jest znacznie mniejsza niż w większości krajów europejskich. W Polsce odsetek zaleczonych pacjentów wynosi ok. 30 procent, zaś w Europie, w tym w Rumunii i Bułgarii – jest to 60 procent.

Oznacza to, że w Polsce umiera więcej osób na nowotwory, niż mogłoby to mieć miejsce, gdyby inaczej gospodarowano pieniędzmi w budżecie państwa. Oczywiście, sytuacja taka powoduje, że zdesperowani pacjenci i ich rodziny korzystają z rozrastającej się coraz szybciej oferty prywatnej służby zdrowia lub wyjeżdżają za granicę. Bo póki co, pomimo nadchodzącego kryzysu, w Europie nadal wysoko ceni się ludzkie życie.

W Polsce nie ceni się życia, ale ceni się rolnika. Więc większość ubezpieczeń rolniczych nadal finansowanych jest z budżetu państwa. Kwestie związane z ubezpieczeniem zdrowotnym rolników reguluje Ustawę z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników z późniejszymi zmianami oraz Ustawa z dnia 13 stycznia 2012 r. o składkach na ubezpieczenie zdrowotne rolników za 2012 r. Oczywiście, dzięki ustawowym rozwiązaniom rolnicy SA tak samo niedoleczeni, jak większość społeczeństwa w Polsce. Różnica polega jedynie na tym, że w odróżnieniu od pozostałych polskich przedsiębiorców, nie muszą odprowadzać składek za swoje nie-leczenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz