Fala niezadowolenia z usług medycznych doprowadziła do tego, że wiceminister zdrowia Sławomir Neumann zapewnił w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że resort zdrowia chce oddzielić funkcję płatnika za usługi medyczne, jakim jest Narodowy Fundusz Zdrowia od kontrolera tych usług, którym jest… Narodowy Fundusz Zdrowia. Wczoraj zapowiadał to atakowany przez media minister zdrowia Bartosz Arułkowicz. Powstanie więc nowa instytucja, która w obliczu panującego chaosu zajmie się wyceną świadczeń medycznych. Nie wiadomo jeszcze, na czym – oprócz stworzenia kolejnych etatów – polegać będzie usprawnienie dotychczasowych działań NFZu.
Funkcję płatnika nadal będzie sprawował Narodowy Fundusz Zdrowia zbierając składki, ale zostanie on rozbity na regiony. Procedury medyczne ma wyceniać nowa instytucja rządowa, która powstanie w oparciu o zasoby merytoryczne i kadrowe takich instytucji, jak Agencja Oceny Technologii Medycznej, czy Centrum Monitorowania Jakości Zdrowia. Chaos ma zostać opanowany.
Tymczasem przyszłoroczny budżet resortu zdrowia ma wynieść zaledwie 3,77 miliarda PLN, z czego 2,31 miliarda PLN zostanie przeznaczone na ochronę zdrowia. Oznacza to spadek w porównaniu do budżetu w roku bieżącym. Obecnie budżet resortu zdrowia wynosi 3,95 miliarda PLN, w tym 2,5 miliarda PLN przeznaczonych na ochronę zdrowia. Powołanie nowej instytucji na pewno będzie oznaczać kolejny nakład finansowy w ramach skurczonego budżetu. Kontynuując niechlubną tradycję charakterystyczną dla wielu europejskich rządów, niewielkie będą również wydatki na edukację specjalistów medycznych. Z budżetu jakim będzie dysponował resort zdrowia, ok.1,37 miliarda PLN stanowić będą środki przeznaczone na szkolnictwo wyższe, w tym na działalność dydaktyczną oraz na pomoc materialną dla studentów i doktorantów.
Kryzys ubezpieczeń zdrowotnych i społecznych widać też w działaniach na rzecz osób niepełnosprawnych. Planowane zmniejszenie wydatków z Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na dotacje dla przedsiębiorców zatrudniających osoby niepełnosprawne oznacza zwiększenie bezrobocia w tej grupie osób poszukujących zatrudnienia. Zmniejszenie wydatków nastąpi o około 300 mln zł (poza zakładami pracy chronionej) i może spowodować poważniejsze straty w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i innych funduszach, niż oszczędności, które z tego tytułu zaplanowano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz